• Dwie osoby. Dwie idee. Jedna pasja.

    Pióromaniak od kuchni


    Obiecałam sobie, że nie będę pisać o Ignacym. Pióra i gotowanie to wystarczający miszmasz, a dorzucić do tego jeszcze Kota to za dużo. I pewnie wytrwałabym w tym postanowieniu, gdyby nie drobny fakt – Ignacy naprawdę pióra lubi. Zwykle kładzie się pod lampką i przysypia zerkając co chwilę bacznie czy proces naprawy, albo zwyczajnie pisania, przebiega prawidłowo. Czasem ucieka z odciętym fragmentem diafragmy od Vacumatica, czasem z resztką lateksowej gumki do napełniania, zdarza mu się wpaść też nieoczekiwanie w kadr :)

    Magda


    1 komentarze:

    1. Ja tam kocham koty. Ignacego chętnie pooglądam :)

      OdpowiedzUsuń

     

    Pióromaniak

    Kilka słów o nas.