Skąd i w jakim celu na portugalskich Pelikanach
(w znaczeniu: importowanych na rynek portugalski z Niemiec) znalazły się
imprinty „Emegê” do dziś do końca nie wiadomo. Dotychczas były dwie teorie,
które ostatnio zamieniły się w jedną – połączoną. Oficjalnego potwierdzenia ze
strony współczesnego Pelikana nie ma.
„Emegê”
to oznaczenie, które pochodzi od liter M i G, czyli skrótowej nazwy firmy Monteiro e Guimarães. M&G była jedną z dużych sieci
sklepów z materiałami biurowymi, w tym również importerem piór (i nie tylko
piór) Pelikana. Firma nie miała jednak wyłączności na dystrybucję produktów z
Hanoweru. Oprócz niej Pelikany były też sprzedawane przez sieć Eril, której właścicielem była spółka Erich Leichsenring Lda., czyli spółka z ograniczoną
odpowiedzialnością. W Portugalii po
dziś dzień nazwa spółki z o.o. to imię wszystkich lub niektórych wspólników,
ewentualnie szczególna nazwa lub oba elementy wraz ze sformułowaniem
„Limitada" („z ograniczoną odpowiedzialnością") lub „Lda." („z
o.o.").
Rywalizacja między importerami doprowadziła
do nietypowych uzgodnień między firmą M&G a Pelikanem. Produkty przeznaczone
dla Monteiro e Guimarães miały być specjalnie znakowane poprzez umieszczenie na
nich słowa „Emegê”. Wydaje się, że M&G chciało w ten sposób uwolnić się od
realizacji świadczeń gwarancyjnych i serwisowania piór zakupionych przez
Portugalczyków w konkurencyjnej sieci.
Słowo „Emegê” po raz pierwszy pojawiło się na
Pelikanach 101N wyprodukowanych dla M&G w specjalnym większym rozmiarze
(obecnie model określany mianem Magnum).
Marcin
0 komentarze:
Prześlij komentarz