Na allegro dobiegła końca aukcja "pióra wiecznego
Kawuska" (o tym, dlaczego w cudzysłowie, za chwilę). Trwała dosyć krótko i
została zakończona przed czasem, więc zapewne kupujący porozumiał się ze
sprzedawcą w przedmiocie ceny poza serwisem.
Przedwojenne pióro wieczne. Sygnowane na metalowej zawieszce: KAWUSKA. Tłoczek z naturalnego korka. Pióro sprawne - tłoczek przesuwa się pod wpływem pokręcania końcówki. Długość = 12 cm. Ładny stan zachowania.
Na klipsie
sygnatura:
Na stalówce:
DURABLE
K.W. i Ska
(dalej
nieczytelne)
W związku z
brakiem sygnatury producenta na korpusie nie możemy mieć pewności, że to produkt Kawuski. Oznaczenia na klipsie i stalówce to zbyt mało, aby być przekonanym, że przedmiotem aukcji nie było pióro złożone na pewnym etapie swojej historii z kilku innych (wymiana klipsów i stalówek to usługi mieszczące się w
podstawowej ofercie zakładów naprawczych). Jednak przyjmując, że mamy do czynienia z kompletną Kawuską, to w
tym piórze widać coś dużo bardziej ciekawego niż w innych egzemplarzach, które ujrzały światło dzienne. Co takiego? Okno podglądu atramentu, świadczące o obecności tłokowego systemu napełniania. Kawuska chwaliła się własnym patentem na rozwiązanie o nazwie Rotoflex.
Miejmy nadzieję, że nabywca zechce pokazać społeczności pióromaniaków szczegółowe zdjęcia zakupionej Kawuski. Wtedy będziemy mogli pokusić się o głębszą analizę.
Marcin
Miejmy nadzieję, że nabywca zechce pokazać społeczności pióromaniaków szczegółowe zdjęcia zakupionej Kawuski. Wtedy będziemy mogli pokusić się o głębszą analizę.
Marcin
0 komentarze:
Prześlij komentarz