• Dwie osoby. Dwie idee. Jedna pasja.

    Dwie twarze Pelikana



    Wygląd [Supreme composure born of greatness]

    Zielone pasy, kilka poprzecznych do obłego korpusu pierścieni w złotym kolorze, czarna skuwka... Nuda.

    M800 na pierwszy rzut oka to obrzydliwie spokojne, pełne dumy, ucieleśnienie elegancji. Model minimalnie mniejszy od słoniowatego M1000, zgodnie z zaleceniami producenta, ma być ekskluzywny. No i jest. Tyle, że ekskluzywnie nudny. Dzięki temu można go z łatwością wykorzystać do przypominania wszystkim dookoła, wszem i wobec, że ten oto pan/ta oto pani posługuje się piórem, a nie długopisem. Wiele osób na widok olbrzyma otwiera szeroko oczy i pyta. W zasadzie nawet większość. A czego ludzie chcą się dowiedzieć? Oto przykłady z życia wzięte:

    „To jest pióro? Duże. Wieczne?”
    „Po co taki duży {długopis}? Dam mniejszy, wygodniejszy.”

    M800 na drugi rzut oka jest skromny. Nie krzyczy kolorami, nie ocieka złotem. Klips nie przyciąga spojrzeń zazdrosnych o szlachetny kamień kobiet. Atrament delikatnie uderza o ścianki korpusu i przebija zza zielonych pasów. Ot, zwykłe pióro, które siedzi w etui i nie chce z niego wychodzić.

    Stalówka [„With your own personal signature”]

    Najprościej byłoby ją przyrównać do słynnego jesiotra z Hali Mirowskiej - olbrzymia, rzucająca się w oczy. Nie widać, żeby w jej wykonanie wkładane było czyjekolwiek serce, ale za to park maszynowy stoi na nienajgorszym poziomie. Kontury grawerunku wyraźne, barwy nie wykraczają poza wyznaczone linie.

    Stalówka wykonana została ze złota próby 750 (18K) w odróżnieniu od tych montowanych u młodszych braci z serii. Producentowi należy się pochwała za praktyczny do bólu system jej wymiany. Chwytasz, przekręcasz, wyciągasz – ot, co musisz zrobić, aby wymontować przykryty kawałkiem metalu spływak wraz z kołnierzem. Nie ma potrzeby walki z wiatrakami i przywoływania nadludzkich sił.

    Socjologia

    Ze stalówką z opisywanego egzemplarza łączy się pewna pouczająca historia. Prezentując pióro jednemu z Forumowiczów, wspólnie z nim zauważyłem, że w jego dłoniach F-ka kreśli linię z trudnościami (przerywa, nie pisze w sposób ciągły). W moich dłoniach sytuacja zmieniała się diametralnie – żadnych problemów, sama przyjemność. Najprawdopodobniej przyczyną zjawiska było zróżnicowane ułożenie osi pióra względem płaszczyzny papieru i/lub stopień nacisku stalówką na kartkę. W związku z zaistniałą sytuacją postanowiłem przeprowadzić niewielkie „badanie”.

    Na czym polegało? Wręczałem M800 osobom, które nie piszą piórami. Kilka chwil wystarczyło, żeby 4 na 7 testujących wyraziło dezaprobatę. 2 było zadowolonych, 1 nie miał zdania. Ciekawe co by powiedział Pelikan Holding A.G.?

    Pelikan M800
    Prawda czy mit?

    MIT

    Elastyczność stalówki, którą ekscytują się właściciele osiemsetek, możecie śmiało włożyć między bajki. Różnicę w szerokości linii, jaką uzyskuje się dzięki wgniataniu stalówki w papier, da się wycisnąć z większości współczesnych produkcji (wyłączając takie gwoździe jak np. Duofold).

    PRAWDA

    Pojemność M800 i tłoczkowych piór konkurencji z tej samej półki cenowej, można porównać do zestawienia basenu z kałużą. Napełnienie M800 ulubionym atramentem powoduje, że włos się na głowie jeży! Poziom barwnej cieczy w butelce opada. Znacznie.

    Czy warto? [Timelessly elegant yet compellingly simple]

    Dobre pytanie. Warto. M800 dla wielu będzie idealnym piórem. Wśród zalet z pewnością mogę wskazać pojemność i dobrą jakość wykonania. Uwagę zwraca w szczególności system tłokowy wykonany z wykorzystaniem metalowych części (z seryjnych modeli serii Souverän poza M800, znajdziemy go tylko w M1000). Wady? Konieczny jest test danego egzemplarza przed zakupem - stalówka bywa kapryśna. 

    Marcin

    1 komentarze:

    1. Uczeń Czarnoksiężnika28 marca 2011 19:17

      Hej Arielu, nie mam innego kontaktu do ludzi z Forum Piór Wiecznych, więc piszę tutaj. Cóż się dzieje, że Forum jest niedostępne?

      Pozdrawiam,
      Uczeń C.

      OdpowiedzUsuń

     

    Pióromaniak

    Kilka słów o nas.