• Dwie osoby. Dwie idee. Jedna pasja.

    Notatniki Whitelines. Białe na szarym


    Notatniki Whitelines. Białe na szarym

    No i mamy na polskim rynku kolejną propozycję dla maniaków papieru - notatniki Whitelines. Białe linie? Ale o co chodzi?


    Notatniki Whitelines. Prosto ze Szwecji

    Papier to cudowna rzecz, którą ludzkość używa niemal do wszystkiego. Od podcierania tyłków i spuszczania lasów w toalecie po stawianie kartonowych konstrukcji artystycznych ku chwale tego, co nieuchwytne i na co dzień niedoświadczalne. Podobno i w jednym i w drugim jest jakiś sens, dlatego trzeba by sporej dozy odwagi, żeby wprowadzić rewolucję w popularnych zastosowaniach sprasowanej celulozy. Jak tu wszystkich odzwyczaić od sprawdzonych od lat rozwiązań?

    Podobnie rzecz się ma z papierem do pisania. Od kilkudziesięciu lat wszystko jest czarno na białym, a w wersji luksusowej w kolorze ecru. Zgadnijcie kto wpadł na pomysł, żeby to zmienić? Mogli to zrobić tylko ci, którzy myślą nieekonomicznie, dbają o jakość, sprzedają drogo, dużo zarabiają i wymyślili niezniszczalne samochody Saaby, które przestały się sprzedawać, bo egzemplarzami zakupionymi przez dziadków jeździć będą nawet wnuczkowie ich wnuczków.
     
    Szwedzi.

    (Re)definicja papieru do notowania

    Whitelines to tak naprawdę trzech Szwedów ze Sztokholmu, którzy po szwedzku spojrzeli na papier dostępny w szwedzkich sklepach i jako jedyni na całym świecie dostrzegli brak logiki w dotychczasowych rozwiązaniach. Co ustalili?

    Notatniki Whitelines. Białe na szarym
    1. Ludzki mózg ma problem w odróżnianiu czarnych linii oraz czarnych bazgrołów.
    2. Szare tło zamiast białego mniej męczy oczy.
    3. Treść będzie bardziej czytelna, jeżeli znikną niepotrzebne elementy.

    Wydrukowali notatniki z szarym tłem i białymi liniami.


    Jak Whitelines działa z piórami?

    Szwedzi nie piszą piórami, bo to społeczeństwo postmaterialistyczne. Używają tylko ołówków, więc obawa o to, jak notatniki Whitelines zniosą atrament była uzasadniona. Przeprowadziliśmy test.

    Notatniki Whitelines. Sprawdzamy jak radzą sobie z atramentem

    Notatniki Whitelines. Efekt pisania piórami wiecznymi


    Wyniki są dobre. Dużo lepsze od Moleskine, lepsze od Ciaka, ale gorsze od Rhodii. Przebijanie przy szerokich i mokrych stalówkach jest umiarkowanie zauważalne. Atrament wchłania się bardzo szybko, niemal nie strzępi, a pomimo szarego tła wiernie odwzorowuje kolor.

    Whitelines ma jeszcze sporą zaletę. Oprócz kratki, linii i kropek występuje w wersji izometrycznej oraz perspektywicznej. Dla osób z kierunków artystycznych i ścisłych to zbawienie.
      
    Marcin
      
    PS Na niemal każdym notatniku Whitelines można znaleźć informację o aplikacji, która przeniesie napisane treści do świata cyfrowego za pomocą jednego kliknięcia. Rzeczywiście działa, wygląda to nawet ładnie, ale praktycznego zastosowania poza okresem walentynkowym (czerwone love you na ekranie smartfonów i facebooku) raczej nie będzie miało. 

    PPS Notatniki Whitelines do recenzji dostarczyło Escribo.pl. Pani Elmiro ponownie gratulujemy odwagi. Większość firm nie chce nam już nic przesyłać do testów. Nie wiemy dlaczego.

    0 komentarze:

    Prześlij komentarz

     

    Pióromaniak

    Kilka słów o nas.